Moda na terroryzm ma się dobrze. Nasi odwieczni obrońcy kapitalistycznego wyzysku doszli do wniosku, że należy postraszyć białego turystę ostrzeżeniami o planowanych zamachach…
Z onet.pl:
Ambasada USA w Malezji ostrzegła w piątek osoby wybierające się do stanu Sabah na wyspie Borneo, że ugrupowania przestępcze i terrorystyczne planują dokonywanie tam ataków na cudzoziemców.
Jak przypomina umieszczony na stronie internetowej ambasady komunikat, działająca w południowej części Filipin islamistyczna Grupa Abu Sajjafa porywała wcześniej obcokrajowców we wschodniej części Sabahu. Również przestępcze gangi zajmowały się tym procederem w celu uzyskania okupu.
Według amerykańskiej ambasady, obecne zagrożenie obejmuje izolowane okolice na wschodzie Sabahu, w tym nadmorskie miasto Semporna oraz wyspy Mabul i Sipadan. Komunikat wzywa, by zrezygnować z odwiedzania tych miejsc, a w razie podróży zachować szczególne środki ostrożności.
W kwietniu 2000 roku na znanej z malowniczych raf koralowych wyspie Sipadan Grupa Abu Sajjafa uprowadziła 10 zagranicznych turystów i 11 lokalnych pracowników hotelowych, zabierając ich na filipińską wyspę Mindanao. Wszyscy porwani odzyskali później wolność.