eXpeditio
Menu
  • Blog
    • News
    • Podróże
    • Porady
  • Galeria
  • Autorzy bloga
    • mpolak
    • 5k18a
  • Kontakt
eXpeditio
  • Blog
    • News
    • Podróże
    • Porady
  • Galeria
  • Autorzy bloga
    • mpolak
    • 5k18a
  • Kontakt
Podróże

Piekło jednak znajduje się na ziemi i ja w nim byłem

posted by Skiba
lut 11, 2010 26975 0 0
Share

Manila – to słowo jest dla mnie synonimem brudu, biedy, żebractwa, bezdomności, bezsilności i kontrastu pomiędzy niewyobrażalnym bogactwem i biedą tak wielką, że na dobre miejsce na ulicy trzeba sobie zapracować.

ALE POZWÓLCIE, ŻE ZACZNĘ MOŻE OD POCZĄTKU.

Wylądowaliśmy w Clark. Jest to dziura oddalona o jakieś 120 km od Manili. Już po wylądowaniu czułem w kościach że to państwo jest inne. W drodze do Manili, w której mieliśmy spędzić 3 pełne dni, mijaliśmy domy zbudowane z zardzewiałej blachy falistej, między każdym domem było małe wysypisko śmieci. Koło palmy łatwiej było znaleźć resztki wczorajszego obiadu niż kokosa. Torebki foliowe i inny syf walały się wszędzie. Trudno trzeba zacisnąć zęby i jechać. Autobus linii Philtranco zawiózł nas prawie do samego centrum Manilii. Od wjazdu do miasta do centrum jechaliśmy prawie 40 minut. Trzeba im przyznać że drogi mają świetne.

Główne drogi mają po 4-5 pasów ruchu i czasami są wielopoziomowe. Widoki przypominają połączenie filmu SF z flinstoenami. Ludzie żyją w tym mieście w skleconych chatkach ze wszystkiego co im wpadnie w ręce. Nie zdziwiłbym się gdyby używali do utrzymania wszystkiego w kupie taśmy klejącej. Cała Manila to slumsy a między nimi wielkie drapacze chmur. Niczym nie zwykłym jest wyjście z Hiltona wprost na bezdomne dziecko sprzedające tabletki Viagry i na rozpadające się chałupy.

W planie mieliśmy zwiedzanie Manili. W Polsce wykupiliśmy zawczasu bilety lotnicze. Mimo to ja postanowiłem, że bez względu na cenę, mnie na drugi dzień w tym mieście już nie będzie. Tak też zrobiłem. Na drugi dzień o 9 rano kupiłem bilet lotniczy na wyspę Cebu. Wylot był na 18:00 tego samego dnia. Szybkie pakowanko, śniadanie i zdezerterowałem do raju. Reszta grupy została w Manili zwiedzając… hmm coś co było ponoć warte zobaczenia. Od tego czasu moje losy na filipinach biegną drogą inną niż Bogdana, Marcina i Kasi. To co zobaczyli jest pewnie warte osobnych wpisów.

Z kontaków SMSowych wiem że są zadowoleni. Nie wiem tylko czy moje zadowolenie nie jest przypadkiem większe. Pisząc te kilka słów, popijam piwko pod palmami, koło mnie stoją zaparkowane katamarany a ja odpoczywam po całym dniu nurkowania na pięknych rafach. Ale o tym będzie można poczytać w kolejnym wpisie… A co do fotek z Manili to szkoda było mi karty pamięci w aparacie (to już sarkazm ) Marcin P. zwany Polarem ma całą masę świetnych fotek. Także trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość.

Share
Post Author
Skiba
Blog jest jeszcze w trakcie przenosin ze starego wordpressa na nowego. Część starych wpisów (dokonanych przed 8 lutym 2010), jest jeszcze w surowym stanie z błędami, bez zachowania akapitów itp, staram się to poprawiać w wolnym czasie (2016/09)

Previous

Sepilok – wreszcie prawdziwe małpeczki

Next

Wracamy na łono cywilizacji

O blogu

Travel Blogger

5K18A

Blog jest jeszcze w trakcie przenosin ze starego wordpressa na nowego.
Część starych wpisów (dokonanych przed 8 lutym 2010), jest jeszcze w surowym stanie z błędami, bez zachowania akapitów itp, staram się to poprawiać w wolnym czasie
(2016/09)

Ostatnie wpisy

  • Jak nie dać się okraść?
  • Reanimacja eXpeditio
  • Wizyta w Angkor Wat
  • Wyjazd do Kambodży
  • Pożegnanie z Chiang Mai

Najciekawsze wpisy

  • W końcu na Phuket
    Podróże
    W końcu na Phuket
    wrz 15, 2010
  • Sepilok – wreszcie prawdziwe małpeczki
    Podróże
    Sepilok – wreszcie prawdziwe małpeczki
    lut 8, 2010
  • Wyjazd do Kambodży
    Podróże
    Wyjazd do Kambodży
    wrz 20, 2010
  • Piekło jednak znajduje się na ziemi i ja w nim byłem
    Podróże
    Piekło jednak znajduje się na ziemi i ja w nim byłem
    lut 11, 2010

Archiwum wpisów

  • wrzesień 2016
  • wrzesień 2010
  • luty 2010
  • styczeń 2010

Galeria zdjęć

Kota Knabalu – Przybyłem zobaczyłem zdobyłem
Kota Knabalu – Przybyłem zobaczyłem zdobyłem
 Po ulicach Kuching
Po ulicach Kuching
Wizyta w Angkor Wat
Wizyta w Angkor Wat
Ostatni dzień w Kuala Lumpur
Ostatni dzień w Kuala Lumpur

Nasi sponsorzy




pressbeton beton artystyczny

You Might Also Like

Podróże
sty 30, 2010

Kuching – kolejne atrakcje

Witam Was wszystkich, Tutaj tym razem Marcin P. opowiada J Po atrakcjach Parku Semengogh z Orangutanami i fermie...

Read More
0 0
Podróże
wrz 20, 2010

Pożegnanie z Chiang Mai

Chiang Mai zleciało mi jakoś wyjątkowo szybko. KOLEJNY DZIEŃ SPĘDZIŁEM NA WYKUPIONEJ W GUEST HOUSIE WYCIECZCE,...

Read More
0 0

Leave A Comment Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyrights © 2010 eXpeditio.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Back top